Piasek - Poranne satelity
Z dotykiem twoich ust porannym, z dotykiem twoich ust
z kr¹¿enia rytmem niezwyczajnym, jak szybko ro?nie puls
chcê, zawsze mówiæ, mnie ukoi brzmienie twoich s³ów
chcê przyznawaæ, ¿e to kim dot¹d by³em tak nie liczy siê
dot¹d gdybym nawet wiedzia³, ¿e
?wiat³o jednych oczu widzi mnie
satelit¹ bym samotnym by³, gdyby nikt
dot¹d poprowadziæ nie chcia³ gdzie
program napisany zmieni¹ tej
satelicie zab³¹kanej niech znajdzie cel
dotykiem twoim nowym ka¿dym, z dotykiem twoich ust
z po?piechem naszych cyrkulacji, z prêdko?ci¹ my?li znów
dotykiem twoim chcê zawsze ju¿, nim siê zanurzê w d?wiêk
nim siê zanurzê pod powierzchniê s³ów
dotykiem twoim chcê ju¿ zawsze przyznawaæ, ¿e
to kim dot¹d by³em tak nie liczy siê
dot¹d gdybym nawet wiedzia³, ¿e
?wiat³o jednych oczu widzi mnie
satelit¹ bym samotnym by³, gdyby nikt
dot¹d poprowadziæ nie chcia³ gdzie
program napisany zmieni¹ tej
satelicie zab³¹kanej niech znajdzie cel
Letras Piasek