Abradab - Kumam

 

Co utwór to snu? znów mog? nowy pocz?tek
Byle by ów twór reprezentowa? to co ca?y koncept
Nie cokolwiek co burzy ten porz?dek
Nie doczekuj? do pisania reszty idzie w k?t tekst
Do?o?? tre?? któr? ja przynosz? wam to
Jak sms ty to we? i zmie?? tam to
Ja dobrze znam to, bo zgubi? sens jest ?atwo
Jak esperanto ka?dy kuma? mia? to
I wiesz co ja kumam to jak ?aba
Daj? sobie rad? i ty dawa? nie przestawaj
Mówi? to co my?l?, nie my?l?, ?e to odwaga
Czas by? zrozumia?, bo czas tego wymaga
Nie puste gesty, nie pusta kartka, nie pusty wyraz
Nie oczekujcie tego od nas przy nas
Dab i numer robimy to na spó??
A gdy rapuje brat to takty czuj? dum?

Spróbuj utrzyma? dum? na uwi?zi
Wiesz jak jest, nie jeste?my ?wi?ci
Lecz zamiast niszczy? wolimy budowa?
Chobcy z bogucic i z mokotowa

Spróbuj utrzyma? dum? na uwi?zi
Wiesz jak jest, nie jeste?my ?wi?ci
Lecz zamiast niszczy? wolimy budowa?
Chobcy z bogucic i z mokotowa

Co powiesz ej, ty mi na to ziomie
Sk?d wiesz tyle dymisz na mnie cz?owiek
Winisz mnie znów za co? niepotrzebnie
Finisz ja to znam i mina ci zrzednie
Tak pewnie, niepewnie, ledwie kminisz
Tak jest nie?le jak to czynisz
I ni?, mie? dup? wy?ej ni? g?ow?
Upr? si? i dopn? i nie potkn? s?owem
Mi to pasi jak nigdy dot?d
Jajo - niez?y basik, dab - niez?e motto
To dla mnie motor nap?d po to
Rapem ca?y czas si? param
Japy zatka? chc?, co? zrobi? przykro??
W darach sk?adam mi?o?? na m? przysz?o??
I zapewniam, wiem jak to dzia?a
To nie przepowiednia tylko prawda ca?a

Spróbuj utrzyma? dum? na uwi?zi
Wiesz jak jest, nie jeste?my ?wi?ci
Lecz zamiast niszczy? wolimy budowa?
Chobcy z bogucic i z mokotowa

Spróbuj utrzyma? dum? na uwi?zi
Wiesz jak jest, nie jeste?my ?wi?ci
Lecz zamiast niszczy? wolimy budowa?
Chobcy z bogucic i z mokotowa

Pozwól mi kuma? to kumam i mie? ?wiat jak truman
Nie chc? ju? patrze? jak struwa si? rzeczywisto?? od uwag
Bo ja, ja tym ?yj?, a ty poczekaj chwil?
Ona, idiotów robi jak lars von trier
W tym jestem po szyj? i nie pytaj mnie ile dni
Pozostaj? w rapie, gdy po?api? to odpowiem ci
Jedno jest pewne to dodaje mi si?
Niczym królewn?, uwiera mnie rapowe ziarno w ty?
To przykazaniem, a ja ?yj? kumaniem
Bo ci?gle mam na stanie ?wiadomo?? tego co jest grane
Pami?tam nadal po co lej? atrament
I gram t? gam? wszystko mam okumane
Nie chodzi o to aby? kuma? moj? jazd?
Ale by? zrozumia? zawczasu wa?ne sprawy w?asne
I nie od razu wszystko staje si? jasne
Wiem to ja, wie te? gut i numer raz wie

Po pierwsze, drugie, po trzecie i czwarte
S?owa by? musz? czynem poparte
Jak robi? swoje i niczego nie ?a?owa?
Wiedz? chobcy z bogucic i z mokotowa

Po pierwsze, drugie, po trzecie i czwarte
S?owa by? musz? czynem poparte
Jak robi? swoje i niczego nie ?a?owa?
Wiedz? chobcy z bogucic i z mokotowa

Spróbuj utrzyma? dum? na uwi?zi
Wiesz jak jest, nie jeste?my ?wi?ci
Lecz zamiast niszczy? wolimy budowa?
Chobcy z bogucic i z mokotowa

Spróbuj utrzyma? dum? na uwi?zi
Wiesz jak jest, nie jeste?my ?wi?ci
Lecz zamiast niszczy? wolimy budowa?
Chobcy z bogucic i z mokotowa